Galeria zdjęć: http://plus.google.com/photos/110203871135227427648/albums/6067373821260885921
Tak! Czujemy się właśnie „zaszkoceni”, czyli zauroczeni Szkocją. Jej krajobrazem, kulturą, a przede wszystkim życzliwymi i gościnnymi mieszkańcami. Doświadczyliśmy tego w trakcie wizyty delegacji nauczycieli i uczniów naszej szkoły związanej z realizacją programu Comenius. Miejscem docelowym było Glasgow, gdzie byliśmy gośćmi Pollokshields Primary School. Jest to placówka, której dzieci mówią w czterdziestu językach, mieliśmy więc okazję przyglądać się, jak radzą sobie z problemem wielokulturowości. A robią to świetnie. Wszędzie wyczuwało się atmosferę życzliwości i tolerancji. Zostaliśmy przyjęci bardzo serdecznie. Zaskakiwały polskie akcenty w niemal każdej klasie, znajomość naszych podstawowych zwrotów grzecznościowych, a przede wszystkim otwartość i spontaniczność dzieci, ich gotowość do zawierania przyjaźni. We wtorek nasi uczniowie udali się do skautowskiego ośrodka w przepięknie położonym Auchengillan. Tam spotkali się z kolegami ze szkół partnerskich: Hiszpanami, Rumunami oraz gospodarzami. Celem trzydniowego obozu była przede wszystkim integracja, poznanie innych kultur, nabycie umiejętności budowania zespołu. Pobyt był także sprawdzianem stopnia samodzielności, umiejętności działania w wielonarodowej grupie oraz umiejętności komunikowania się. Dzieci zaskoczone były wielością i różnorodnością przygotowanych zajęć. Początkowo były one głównie integrujące, uczące odpowiedzialności za grupę. Kolejne wyzwalały kreatywność. Najbardziej atrakcyjne to: wspinaczka na ściance, abseiling, bungee na uprzęży, strzelanie
z profesjonalnych łuków. Mnóstwo energii wyzwoliła także konieczność skonstruowania tratwy z drewnianych pni, beczek i sznurów. Dzieci wykazały się pomysłowością
i zaradnością. Wszystko uwieńczone zostało wypłynięciem na pobliskie jezioro. Niestety, pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem i wspólną, nieoczekiwaną kąpielą. Należy podkreślić, że wszystko odbywało się pod czujnym okiem nauczycieli i doświadczonych
w pracy z młodzieżą, niezwykle komunikatywnych i profesjonalnych instruktorów, którzy zaopatrzyli dzieci w niezbędny sprzęt sportowy i ochronny.
Nie zabrakło także emocji związanych z survivalem. Międzynarodowe grupki musiały pracować z mapą, zbudować szałas, skrzesać iskrę, by rozpalić ogień, a nawet ugotować herbatę z pokrzyw! Uczestnicy czuli się jak prawdziwi rozbitkowie, a dziki leśny krajobraz uwiarygadniał ich odczucia. Dzieci świetnie się bawiły, znakomicie funkcjonowały
w zespołach, a przede wszystkim nawiązywały nowe kontakty, ucząc się przy tym tolerancji. Przy tak wielkim i różnorodnym wysiłku apetyty dopisywały, a gospodarze karmili smacznie
i obficie.
W tym czasie pozostali członkowie delegacji brali udział w spotkaniach
z przedstawicielami szkół partnerskich, poznawali specyfikę pracy Pollokshields Primary School. Byli gośćmi na zajęciach, włączając się w pracę dydaktyczną. Dyskutowali
o sposobach opieki nad dziećmi dysfunkcyjnymi, zaniedbanymi czy zagrożonymi wykluczeniem. Była to szansa na wymianę doświadczeń w radzeniu sobie z podobnymi problemami. Prowadzono także zajęcia. Wicedyrektor naszej szkoły, E. Wątroba, przybliżyła jednej z klas Jasło i naszą szkołę. Mówiła także o kulturze ludowej i uczyła podstawowych kroków krakowiaka, co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem. Gościliśmy także w szkolnym ogrodzie, będącym po prostu częścią miejskich działek. Jego pielęgnacja ma niezwykłą wartość wychowawczą, gdyż uczniowie czują się odpowiedzialni za to, co posadzili, ucząc się przy tym pożądanych postaw.
Członkowie Comeniusa odwiedzili także targi edukacyjne, odbywające się w ramach Scottish Learning Festival. Zobaczyli wspaniałe, często proste i pomysłowe pomoce oraz rozmawiali z przedstawicielami wystawców, nawiązując kontakty.
Czwartek był dniem pożegnań. Cała społeczność, gospodarze i goście zebrali się
w szkolnej auli na krótkim programie artystycznym. Pokazano tam film z obozu po czym nastąpiła część artystyczna. Oczywiście nie zabrakło utworów nawiązujących do tradycji krajów, biorących udział w projekcie. Niezwykłym było pojawienie się młodego nauczyciela
w tradycyjnym szkockim stroju i odśpiewanie przez niego niezwykle energetycznej pieśni, którą podjęła cała sala. Wszystkie dzieci zostały obdarowane przez gospodarzy prezentami kojarzącymi się z tym niezapomnianym pobytem, będącym wielką, niezapomnianą przygodą i pozwalającym każdemu dziecku poczuć się gwiazdą na swój własny, jedyny sposób. Właśnie przy dźwiękach mówiącej o tym piosenki pożegnaliśmy Szkocję.
Zaszkoceni z SP 6.